piątek, 14 grudnia 2012

Next.

Drugi tydzień kursu pilarza miną. Od poniedziałku zmiana instruktor. A skóra ma się coraz lepiej. Nie wiem co tak dobrze na nią działa, ale mam nadzieję, że jeśli przed szpitalem będę miała jeszcze jakąś wizytę kontrolną to uda mi się go uniknąć. : ) W ogóle oprócz ocen wszystko jest w jak najlepszym porządku : ) Pomimo powtarzającego się od dwóch tygodni schematu dnia nie popadam w rutynę. Częściej spotykam się ze znajomymi, przestałam chować parchaciątka pod długimi rozciągniętymi ubraniami i czuję się dużo lepiej. Zaczęłam więcej sypiać i jestem spokojniejsza. W sumie domyślam się co tak dobrze na mnie działa, ale nie jestem pewna.. :P Kontakty z odpowiednimi ludźmi mogą bardzo dobrze na nas wpływać. : ) Wielkimi krokami zbliżają się urodziny Macałka a ja wciąż nie skończyłam prezentuuuu! ; ( Ale jutro chyba już wszystko skończę : ) Mam taką nadzieję.

Miłego wieczoru Misiaczki! ; )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz