wtorek, 10 września 2013

Farby do włosów i inne różności.

Jak pewnie zauważyliście dosyć ostatnio dosyć radykalnie zmieniłam kolor włosów. I to nie pierwszy raz. Kto mnie zna wie, że przechodziłam przez etap blondu, rudego, czarnego itd.. Właściwie zawsze reakcja mojego organizmu ograniczała się do lekkiego swędzenia w trakcie przetrzymywania farby na włosach. Próbowałam zarówno szamponetek jak i farb różnych firm. Ostatnim razem farba chyba okazała się zbyt mocna ponieważ po kilku dniach zauważyłam, że włosy zaczęły mi wypadać. Przeszło po "lekkim" podcięciu i zmienieniu szamponu na "przeciw wypadaniu". Ogólnie rzecz biorąc jeżeli ktoś często dostaje reakcji alergicznych na różne produkty to nie polecam eksperymentowania. Bo to jednak są włoski kobieca sprawa i można się napytać biedy. Ale ja jestem niereformowalna :P

Dzisiaj miałam pierwszy trening w siatkówkę. Zebrała się niezła z nas drużyna. Pierwszaki stanęły na wysokości zadania : ) Bardzo pozytywne zmęczenie, obdarte kolano i super zabawa. Trochę kiepska reakcja na pot. No ale to standard. Mam nadzieję, że pomimo bardzo napiętego planu zajęć lekcyjnych i fakultetów dam radę jak najczęściej chodzić na treningi. No i oczywiście, że na zawodach na wiosnę damy czadu. :D

W niedzielę, odwiedzili mnie znajomi. Niestety dzisiaj okazało się (kiedy rodzice wrócili do domu), że dwie półki  i ściana w salonie są uszkodzone... -,- no ale cóż. Rodzice na szczęście podeszli do tego w miarę spokojnie :P

Weekend i pierwsze dni kolejnego tygodnia szkoły zaliczam do udanych. Uciekam się dalej uczyć.

Miłego wieczoru Misiaczki ;***

Mój naturalny kolor :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz