wtorek, 27 sierpnia 2013

27.08.2013 dniem robienia czegoś dla siebie.

Wpychamy słowa w czyny. Wstałam dzisiaj o 9, najpierw ćwiczenia potem prysznic nawilżanie skóry. Odpoczynek przed telewizorem. Telefon, wypad na miasto. I zaczyna się. Oprócz ćwiczeń i odpoczynku nabrałam ochoty na coś kobiecego i słodkiego :D Dlatego zdecydowałam się na ładne długie paznokcie i ciastko. Paznokcie super! Chwila dla siebie trochę akrobacji przy przyklejaniu tipsów i można malować. A ciasto po jednym gryzie zostało mi skradzione prze mojego serdecznego przyjaciela! ; (( O 17:00 miałam iśc do kościoła a potem do przyjaciółki i co? ALARM!!! Jak to jest możliwe, że osoba, która nie może chodzić w swetrach ma ich ponad 60? No, sama nie wiem, ale mam. Mój piękny sweterek przyprawił mnie o swędzenie i czerwone plamy w zgięciach łokci... -,- szybka akcja powrotu do domu i przebierania się. A potem 3,5 godziny układania puzzli, pyszna zapiekanka i dobra muzyka. :) Dzień zaliczony do udanych.
Jutro kolejny dzień ćwiczeń, po południu sesja z Ewelynką a wieczorem pożegnalny seans filmowy. W czwartek z samego rana moim ukochanym, zakurzonym PKP jadę do Warszawy na urodzinową imprezę mojej siostry i trochę festiwalu Singera. Zapowiada się ciekawy ostatni weekend wakacji. Cieszę się że mój tegoroczny letni wypoczynek obył się bez szpitali zastrzyków i innych nieprzyjemnych rzeczy. Choć bólu i tak było nie mało... :) Ale nie czas na oglądanie i analizowanie przeszłości trzeba wstać i działać. Końcówka wakacji, zaraz szkoła, czas zachłysnąć się ostatnimi chwilami wolności. : ) Będzie pięknie...

Dobranoc ; **

1 komentarz:

  1. pazurki mrrrr :D muszę o tym solidnie pomyśleć, hihi

    Daga.

    OdpowiedzUsuń