środa, 12 lutego 2014

Good.

Dzień jak najbardziej pozytywny.
- kartkówka z WOSu  roztrzaskana,
- kartkówka z polskiego roztrzaskana,
- spr z polskiego trochę gorzej :P
- sprawdzian z angielskiego jako tako.
Obiadek dobry, po obiadku ostatni grupowy mecz piłki siatkowej w lidze szkolnej wygrany 2:1. Caaaały dzień z Mateuniem. Skóra powoli wraca do siebie, przynajmniej już nie swędzi. Ale ale ale, jak nie urok... to co innego. Jakaś wysypka na brzuchu. Czerwone, swędzące krostki. Ktoś wie co to może być? :P
Jutro zawody. Więc dzisiejszy mecz można potraktować jako małą rozgrzewkę. W piątek ----> Lublin. Walentynkowy trip z Mateo :) Już nie mogę się doczekać.

Miłego wieczoru ; ****



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz