poniedziałek, 17 lutego 2014

tak.

Dzień dobry.
Jest 5:46. za 34min zadzwoni mi budzić, wstanę, umyję się, ogarnę, wezmę leki, pojadę do szkoły i padnę w progu. Otóż właśnie dostałam zapalenia pęcherza... Obudziłam mojego Chłopaka tak skutecznie, że mimo to że on nie ma na 7 do szkoły to już nie może zasnąć... Furaginum, nospa i jak najwięcej wody i herbaty. Najwyżej nie pójdę na pierwszą lekcję. A dlaczego w ogóle się tak upieram, żeby iść do szkoły? Mam bardzo ważny próbny zawodowy egzamin cz. praktyczna. Nie po to siedzę we wtorki w szkole od 7 rano do 19, żeby teraz nie sprawdzić moich umiejętności zawodowych. No a  potem trening i znów zajęcia zawodowe... Ale to chyba zawsze tak jest.. Jak nie urok to.. Coś innego. Błagam aby to przeszło jak najszybciej... PROSZĘ!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz