czwartek, 25 października 2012

ał.

"Cierp ciało jak żeś chciało."

Sterydowe zastrzyki domięśniowo nie sa zbyt przyjemną sprawą. Ale dzisiaj na szczęście ostatni dzień. Jeszcze tylko jeden zastrzyk do przyjęcia. Tak konkretnie to Clemastin. ( odsyłam jeśli kogoś bardziej interesuje ten lek :) http://www.atopowe-zapalenie.pl/atopedia/Clemastin ) Dziś na porannej wizycie lekarz dołożył mi kolejne smarowanie. A więc moje leczenie przedstawia się następująco:
1. Rano - kąpiel w allerco, maść cholesterolowa z laticortem (http://www.doz.pl/leki/p4671-Laticort__01), zastrzyk z clematinu.
2. Południe - zyrtec, maść witaminowa.
3. Wieczór - maść cholesterolowa z laticortem i zastrzyk z clemastinu.
Rano chodzę również na naświetlanie. Dwa dni naświetlania dzień przerwy i tak dziś wypada przerwa.
Skutki? Jak najbardziej widoczne tylko jest kwestia na jak długo. Mam nadzieję, że nie wrócę tu tak szybko bądź nie wrócę wcale : )
Kiedy rana po zamrożonych kurzajkach się wygoi i odpadnie strupek mam tez dostać w ramach leczenia maść sylikonową na blizny. Może moja blizna na plecach też skorzysta : P
Lecę na kolejne smarowanie.
Miłego dnia Ludziki! : )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz