poniedziałek, 29 października 2012

Nie taki szpital zły jak go malują.


W sumie to nie wiem od czego zacząć. Więc może podzielę ten tygodniowy pobyt w szpitalu na rozdziały. : )

1. Przygotowanie do pobytu w szpitalu.

   Nie wiem jak przy innych oddziałach ale jeśli wybieramy się na leczenie skóry (oddział dermatologii) musimy zaopatrzyć się w pewne niezbędne rzeczy. Jeśli nie mamy przy sobie dokumentu (dowodu osobistego, legitymacji szkolnej) i aktualnego ubezpieczenia to nie zostaniemy przyjęci do szpitala. Konieczny jest zapas starych (wręcz do wyrzucenia) piżam dresów i tym podobnych łachmanów. Jak najwięcej :P Klapki pod prysznic! Koniecznie. Jeśli ktoś jest zmarźluchem to przydaje się też swój osobisty koc. Zwłaszcza jeśli za oknem szaleje zima :D  



Lecimy dalej. Dobrze jest mieć swój papier toaletowy, sztućce, kubek. Nie zapominać oczywiście o szczoteczce do zębów i ręcznikach. Przydają się też drobne bądź zapasy lekkich zakąsek, żeby coś podjadać między posiłkami (po sterydach człowiek robi się głodny) :P Co jeszcze, co jeszcze, co jeszcze... Ładowarka do telefonu, książki. I oczywiście dużo cierpliwości. : )

2. Leczenie.

Jak wiadomo codzienne natłuszczanie się maściami konsystencji smalcu nie jest zbyt przyjemne :P Trzeba być cierpliwym i pamiętać że pomoże. Nie bać się zastrzyków zjadać pięknie i grzecznie wszystkie podane tabletki. Jeśli tylko ma sie jakieś pytania lub wątpliwości śmiało walić do lekarzy i pytać dopytywać i w końcu wiedzieć co i jak. Lekarze są po to, żeby na wszystkie pytania odpowiadać. Jeśli tylko dzieje się coś niepokojącego coś boli albo swędzi też trzeba od razu zgłaszać. I nie uciekać ze szpitala tylko siedzieć grzecznie aż skóra będzie w dobrym stanie. :)

3. Jedzenie.

Jak wcześniej wspomniałam warto jest mieć swoją herbatę kawę i drobne na jakieś przekąski z bufetu. Osobiście przekonałam się, że po lekach człowiek ma dużo większe możliwości jeśli chodzi o ilość pochłanianego jedzenia :P A i jedzenie ze szpitalnej stołówki nie zawsze Wam podpasuje. Jeśli ktoś ma uczulenie na jakiś produkt mało kto zwraca na to uwagę. Na ten przykład ja z zalecaną dietą wrzodową dostawałam dietę ogólną. Tylko przy cukrzycy tego przestrzegają. Mam też uczulenie na marchewkę, a do kotleta marchewka, w zupie marchewka, z ryżem marchewka.. Zdarzały się dni kiedy nie jadłam nic i czekałam aż dowiozą mi kebab :P  Nie chcę nikogo straszyć szpitalnym jedzeniem ja tylko ostrzegam! Ale oto jedno w przykładowych dań.



Mi osobiście ta kiełbaska przypomina psią kupę :P


Chlebowy uśmiech na dobry początek dnia :)

4. Odwiedziny.

Czyli najlepszy element pobytu w szpitalu. Mnie tym razem odwiedziło wiele osób. Pamiętajcie aby odwiedzający zaopatrzyli się w ochraniacze na obuwie. (Ochroniarze zazwyczaj denerwują się gdy upomniany gość wyciąga z kosza na śmieci dwa stare ochraniacze mówiąc, że nie ma pieniędzy :D) Nie umawiać się na odwiedziny w godzinach obecności lekarzy. Pielęgniarki są bardziej tolerancyjne. Starać się aby goście nie siadali na łóżku.. Ja miałam z tego powodu nieprzyjemności. Olewać biadolenie starszych pań, że jest się zbyt głośno. : ) A oto fotorelacja z niespodziankowych odwiedzić piątki moich przyjaciół : )


Moja ukochana piątka! <3


Aga


Artur


Adrian


Jasio


Marcin


I ja! :D


Potrójna piramida :D


"Fuuuu on polizał moje ucho !"


A teraz polizał Agę :P


<3


"Zrób mi seksi zdjęcie z lizaczkiem! To nie jest seksi zdjęcie z lizaczkiem.. :D"

A więc moi drodzy nie uciekajcie przed szpitalem. Tam jest całkiem fajnie.. :P



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz