sobota, 18 sierpnia 2012

"Czy na to się umiera..?"


Dziś po paru latach spotkałam kolegę ze szkoły. Na dzień dobry zapytał mnie : "Czy na to się umiera..?" Ogólnie wywołałam lekką panikę u spotkanej dwójki. No ale cóż... Wszystko mnie swędzi. Rodzice zapowiedzieli dziś, że podczas mojego wyjazdu przerobią mi pokój. Masa miśków, które przesiadują na półkach ma wylądować w pudłach, podobnie jak zimowe ubrania i kurzące się durnostojki z parapetu i regału. A to wszystko dla mojego dobra. Boję się że będę się czuła jak laboratorium. Czysto, sterylnie wręcz, pusto. Zapowiedzieli również pozbycie się dywanu. Więc czekam na panele. Z dobrych informacji? Moja kochana Chrzestna mama zarezerwowała mi lokal na osiemnastkę :) niestety nie wiem nawet jaki termin wybrała :P 

Miłych snów i dobranoc! :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz