poniedziałek, 12 listopada 2012

Dziś.

Dziś moja wychowawczyni postanowiła uświadomić moją klasę (i przy okazji przerazić mnie) jak mało czasu zostało nam do końca semestru. Trzy tygodnie szkoły, trzy tygodnie kursu pilarza (czyt. nie ma lekcji), trochę szkoły, przerwa świąteczne, sylwester, i koniec semestru... A ja z niektórych przedmiotów nie mam ocen. :/ O wycieczce klasowej możemy tylko pomarzyć z resztą w taka pogodę nikomu nie chciałoby się nigdzie łazić. Kolejne lekcje odpadną w tym tygodniu. Ponieważ do Polski przyjeżdża grupa (spora grupa) młodzieży z Izraela a tak konkretnie to z Afuli. Coś w rodzaju wymiany. I tak jutro i środa cały dzień przygotowań, środa wieczór uroczyste powitanie gości i zapoznanie się z nimi. Czwartek przywitanie w szkole i piątek w końcu normalne lekcje. Jutro chyba będę zwolniona z praktyk i wcale mnie to nie cieszy. Dziś czeka mnie jeszcze próba w internacie więc przez pójściem do Babci jeszcze sobie trochę pośpiewam :P

Jeśli chodzi o AZS całe ręce mam w czerwonych kropkach. Wygląda to okropnie. Ale za to mniej swędzi. Większość rzeczy już spakowałam więc można powiedzieć, że jestem gotowa na przeprowadzkę. :)

Dzień jak najbardziej udany.

Miłego popołudnia Ludziki :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz